niedziela, 31 stycznia 2016

Od Juri

Obudziły mnie czyjeś głośne rozmowy. Przetarłam oczy i wstałam. Dopiero teraz zauważyłam, że śpię na ławce w parku. Przeciągnęłam się i westchnęłam. Próbowałam przypomnieć sobie jakim sposobem udało mi się tutaj zasnąć, ale próby te okazały się daremne. Słońce powoli zachodziło, a ja nie miałam pomysłu co ze sobą zrobić. Wróciłam, więc do pozycji leżącej. O tej porze ludzi było niewiele. Patrzyłam jak niebo zmienia swoją barwę na coraz ciemniejszą. Słońce chowało się, a księżyc powoli wychodził. Wyciągnęłam z kieszeni telefon i podłączyłam słuchawki, które założyłam. Puściłam moją ulubioną piosenkę, która towarzyszyła mi prawie przy każdej czynności.
-Kurde! -usłyszałam krzyk, który przerwał słowa piosenki. Wyjęłam słuchawki i wstałam. Zobaczyłam, że ktoś kuca i próbuje pozbierać porozrzucane kartki. Postać miała na sobie ciemną bluzę, która mieszała się z ciemnym tłem i nie pozwalała mi określić płci ani wieku nieznajomego. Bez słowa pomogłam pozbierać papiery. Na jednej z nich zauważyłam dziwny napis w obcym języku. Początkowo myślałam, że może jest to osoba z innego kraju, ale następne karki temu zaprzeczyły. Nie chciałam być wścibska, ale siłą rzeczy zerkałam na papiery. Nie zauważyłam na nich jednak niczego ciekawego. Tylko jakieś nazwiska lub zdjęcia.
-Proszę. -powiedziałam podając kartki. Starałam się by mój ton głosu był miły.

 Ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz