- Ty myślisz, że ja pozwolę ci być swoją bronią? - zapytałem spokojnie, bez jakichkolwiek emocji w głosie. Niech sobie nie wyobraża zbyt wiele. - Ty myślisz, że ktoś zechce tak niesubordynowaną kartę jak ty? - nie widziałem, żeby jakoś specjalnie się tym przejmowała, no ale jak woli. Przecież nie będę jej zmuszał do tego by była posłuszna, a tak tylko sama sobie robi na złość. Karta samotnie błąkająca się po świecie nie zostawia po sobie dobrego wrażenia.
-Co to miało znaczyć… - prychnęła niezadowolona tym co właśnie powiedziałem. Odwróciła główkę w zupełnie inną stronę. Unikała mojego spojrzenia? Nieee, raczej nie o to chodziło. Dobijał ją fakt, że nie za wiele może zrobić, nawet w przypadku kiedy perfidnie sobie z niej kpię.
-To miało znaczyć, ze jesteś i tak za bardzo pewna siebie jak na taką nędzną kartę. - mruknąłem cicho teraz już wchodząc do świątyni. W sumie ściemniało się już. Niby nie powinienem jej tak zostawiać, ale jak mnie zdenerwuje to będzie spała na wycieraczce. - Jakim zwierzaczkiem jesteś? - zapytałem siadając sobie na poduszeczce w …. hmm.. tak jakby salonie? Zamiast mi odpowiedzieć to cały czas rozglądała się dookoła. Ehh… nie lubię być ignorowany. Ściągnąłem ze stopy drewnianego klapeczka i rzuciłem idealnie w jej główkę. Nadal nie usłyszałem odpowiedzi, ale tym razem wyszło z jej ust coś w rodzaju głośnego „Ałł”. Zapała się za miejsce gdzie przed chwilą dostałą i natychmiastowo odwróciła w moją stronę. Oho… teraz mi odda, czy coś w ten deseń? Nie polecam.
-Za co to było!? - warknęła powolutku zmierzając w moją stronę
-Jak zaczniesz słuchać tego co do ciebie mówię, to może coś z ciebie będzie. - jak gdyby nigdy nic nadal siedziałem w tym samym miejscu nawet nie zważając na to, ze dziewczyna stoi już praktycznie nade mną. - Kto był twoim poprzednim bogiem? - uniosłem głowę tak by teraz spojrzeć jej w oczy. Była zdziwiona.
-Skąd… ty to wiesz… - jej oczy teraz wyrażały coś a'la zdziwienie na pograniczu z przerażeniem.
-Jestem bogiem. Czego ty się spodziewasz? Nie doceniasz kogoś kto leży zdecydowanie wyżej niż ty. Jeżeli chodzi o hierarchię. No to…? Odpowiadaj bo tym razem nie będę tak wspaniałomyślny i cie zabije…
( Hikari ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz