- Ja jestem Chikako. Miło mi ciebie poznać - uśmiechnęłam się, a on odwzajemnił go. - Wybacz za moją nieuwagę, ale chciałam jeszcze ją zobaczyć - powiedziałam ciszej, a gdy przyjrzałam się chłopakowi bliżej, wiedziałam, że musi mu być chłodno. Schowane ręce w rękawach kimona, które było przepiękne, mogły mówić samo za siebie. - Chodźmy się lepiej gdzieś ugrzać - powiedziałam po czym chwyciłam go za rękę i pociągnęłam za sobą. Zaprowadziłam, a raczej zaciągnęłam go do pobliskiej jaskini w której od czasu do czasu przebywałam. - Tutaj będzie ci cieplej - powiedziałam puszczając go. Po chwili namysłu co zrobiłam, strasznie się zmieszałam. - Przepraszam ja nie chciałam ciebie zaprowadzić tutaj siłą. Naprawdę jest mi przykro - spuściłam głowę w dół, ale ukradkiem spojrzałam się na chłopaka.
- Nic nie szkodzi. Naprawdę jest tu ciepło - chłopak uśmiechnął się co mnie zaskoczyło.
- Poczekaj chwilkę, coś nam przyniosę - powiedziałam po czym poszłam trochę bardziej w głąb jaskini. Rozpaliłam lampiony, zapaliłam mniejsze ognisko i zaparzyłam herbaty hibiskusowej do której dostawiłam trochę ciastek, które wcześniej zrobiłam. Położyłam wszystko na tacy i podeszłam do Ryutaro. - Proszę, mam nadzieję, że ci posmakuje - podałam, a chłopak na sam widok ciastek zrobił maślane oczy i chwycił jedno z nich. Po wyrazie twarzy mogłam stwierdzić, że mu smakują. Na sam widok, gdy znika jedno za drugim ciastkiem, zaśmiałam się.
<Ryutaro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz