wtorek, 16 lutego 2016

Od Chikako - C.D Han Yury

Chodząc sobie po mieście nie mając jakiego kolwiek celu, przyglądałam się również ludziom. Zawsze ziemscy mieszkańcy mnie zadziwiali i zaskakiwali, przez co jeszcze bardziej się nimi interesowałam. Spacerowałam sobie, aż do późnego wieczoru, gdy wtem zmieniłam swój spacer po mieście na pobliski las. Długo w nim nie byłam, a chciałam odwiedzić liska, któremu ostatnio pomogłam. Wiedziałam, gdzie znajduję się jego norka, więc od razu tam poszłam. Doszłam po upłynięciu dwudziestu minut do lisiej norki. Niestety nikogo nie było. Stwierdziłam, że poczekam i tak też zrobiłam. Usiadłam, opierając się o pobliskie dębowe drzewo. Siedzenie i czekanie dłużyło mi się niesamowicie, a upłynęło zaledwie kilka minut. Zaczęłam się zastanawiać również kiedy to osoba, które mnie obserwowała wreszcie się pokaże. Długo czekać nie musiałam, na moim ramieniu ktoś położył rękę. Znałam ten zapach, gdyż był on taki sam jak tej osoby, która za mną chodziła.
- Witaj - powiedziała, osoba która położyła wcześniej rękę na moim ramieniu.
- Cześć - odpowiedziałam, odwracając swój wzrok w stronę dziewczyńskiego głosu. Za mną stała dziewczyna z bardzo długimi, ciemnobrązowymi włosami, splecione w gruby warkocz. A w warkoczu miała wplecione dużo plącz, kwiatów i kilka innych roślin. Zielone oczy niczym liście dębowe. A sukienkę którą miała ubraną była falbaniasta i przewiewna. Była naprawdę przepiękną dziewczyną, na pewno ładniejszą ode mnie.
- Czy pomóc ci w czymś? - spytała po chwili, przykucając tuż obok mnie.
- Nie, nie potrzebuję pomocy - odpowiedziałam po chwili.
- Więc co tutaj robisz? - dopytała się
- Czekam na niego... - odpowiedziałam, nie wiedziałam zupełnie w jaki sposób mam z dziewczyną rozmawiać. Mało kiedy zdarza się, abym z kimś rozmawiała, jednak chciałam jakoś spróbować.
- Na kogo?
- Na te liska, który tu mieszka, a może mieszkał! Może ty wiesz gdzie on jest? - spojrzałam się na leśną dziewczynę, która według mnie znała ten las jak i jego mieszkańców na wylot.


<Han Yura?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz