środa, 10 lutego 2016

Od Chikako

Po rozstaniu się z moim byłym mistrzem, pozostały mi tylko te same dobre wspomnienia. Wspomnienia, które nie chciały iść w zapomnienie. Czasami myślałam nad tym, aby je jakoś wymazać, jednak moje serce mówiło mi coś innego. To abym je zostawiła. Spacerując, a raczej skacząc po dachach budynków, aby zdążyć na jeden z festynów który chciałam obejrzeć odkąd się o nim dowiedziałam, zobaczyłam. Zobaczyłam przepięknie ustrojoną pobliską świątynie. Pełno lampek, lampionów i pięknie ubranych ludzi w kimona. Wszystko było zupełnie tak jak to sobie wyobraziłam. Niestety to wszystko okazało się tylko przepięknym snem. Otworzyłam powoli oczy, gdyż poczułam, że coś zimnego spada mi na twarz. Drobne płatki śniegu, które wyglądały przepięknie. Leżąc tak na ziemi nie miałam zamiaru wstać. Chciałam jeszcze chwilę pooglądać spadający śnieg z nieba, które było granatowe, a na nim pełno przepięknych gwiazd, co się łączyło również z gwiazdozbiorami. Śnieg powoli opadał, a temperatura robiła się coraz to chłodniejsza. Przez zimno zmusiłam siebie do wstania. Dzisiejsze niebo było bardzo przepiękne, więc co jakiś czas zerkałam na nie. W pewnym momencie zapatrzyłam się tak, że nie patrzałam jak idę. Po prostu szłam i szłam, patrząc się w niebo z uśmiechem, który powiększył się wtedy, gdy ujrzałam spadającą gwiazdę. Od razu pomarzyłam sobie marzenie. Po chwili potknęłam się o coś, jednak o dziwo nie upadłam.
- Dziękuję za ratunek - podniosłam głowę i zobaczyłam...


 <Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz